środa, 8 czerwca 2011

hm hm hm

Dzisiejszy świat jest inny niż jeszcze przed kilkoma laty, wiem wiem Ameryki nie odkryłam...
Ale tak dziś patrząc na wszystko co się dzieje wokół zastanawiam się jak będzie wyglądał za kilka lat, w jakim świecie będą żyć, nasze dzieci i dzieci naszych dzieci...

Pamiętam doskonale jak wyglądało moje dzieciństwo,
klucz na szyi, zabawy na trzepaku (to takie coś do trzepania dywanów :D ), zakopywanie "skarbów" przykrytych szkłem w ziemi, zabawa w podchody w podwórku,
radość z lodów na patyku, takich najzwyklejszych - "Bambino"
na Pierwszą Komunię Świętą dostawało się zestaw " Długopis, kalkulator i zegarek" w trzech różnych kolorach, biały, biały i biały...

I każdy z nas się z tego cieszył... pamiętam gumy cynamonowe, które były rarytasem z "Ameryki".

Myślę, że takich rzeczy można wymieniać, każdy z nas ma takie coś...
przypomniały mi się jeszcze ohydne napoje z saturatora, które nalewane do szklanek były zawsze oblepione pszczołami...

Dziś nic już z tych rzeczy nie zostało...
Dziś są dzieci Neostrady, które spędzają godziny na chatowaniu, grach i fotkach.pl , gdzie 15 letnie dziewczynki wrzucają fotki "na melodię bierz mnie całą" i szukają sponsora na nowego iPhona... bo taki jest modny, 
dziś kobiety znudzone swoimi mężami, życiami i brakiem spełniających się marzeń wędrują po fikcyjnym świecie i szukają bratniej duszy...
bo mąż ich nie rozumie, bo już o nie nie dba, nie prawi komplementów... bo dziś ...
są mężczyźni, dla których chat jest możliwością poznania atrakcyjne, chudej, z dużym biustem blondynki, i zasponsorowania jej jednej nocy...

A wszystko to jest płytkie, nijakie...
Wszystko jakby przestało mieć dla ludzi znaczenia, uczucia... pprawidziwość, realność...

Zastanawiam się czym teraz dla ludzi jest miłość, bratnia dusza...
Czy liczy się tylko seks... taki z byle kim i byle gdzie?
Dziś po dwóch tygodniach znajomości ludzie mówią sobie kocham... składają deklaracje... a potem a potem nie szanują drugiej osoby, jej potrzeb...swoich potrzeb... samych siebie...

A przecież są jeszcze takie osoby, które czują coś inaczej... że tak nie powinno być, że miłość jest jednak piękna i wyjątkowa, że są ludzie, którzy należą do siebie bo są sobie bliscy...

Są osoby dla których miłość to nie seks i pożądanie, to rozmowa... to uzupełnianie siebie, szacunek...
to godziny rozmów... to kochanie... dawanie sobie przyjemności... dawanie radości...

To wszystko gdzieś jest, ale czasami strach pokazać swoje uczucia przed obawą, że trawią w niewłaściwe dłonie, które zniszczą je... jednym ruchem tych dłoni...
krzywdzimy innych ale krzywdzimy i siebie... przeżywając miłości w wirtualnych portalach... uprawiając cyberseks z przypadkowymi ludźmi... zabieramy sobie godność...

godzimy się na zadawanie pytań: jakie masz dziś majteczki... czy mogę zrobić Ci minetkę za 100 zł....
Wyceniamy miłość... jednak bardzo nisko...
czy tak chcemy?
Mamy wybór i sami go dokonujemy... nikt przecież za nas nie podejmuje decyzji... tylko my sami...
To od nas zależy czy wszystko co robimy będzie płytkie, czy będzie miało większy sens...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

jeśli chcesz zostaw swoje literki...