wtorek, 30 sierpnia 2011

48 godzin...

Podniosłeś mnie ku górze
A potem mnie powaliłeś
Nigdy nie jestem pewna co powinnam czuć
Kiedy jesteś w pobliżu
Powiedziałam to co mi leżało na sercu
Ale nie wiem dlaczego
Bo Ty nigdy naprawdę nie powiedziałeś
O czym myślisz

To tak jakbym chodziła po rozbitym szkle
Chce wiedzieć ale nie chcę zapytać
 
Więc powiedz, że mnie kochasz
Albo powiedz, że mnie zostawiasz
Nie pozwól ciszy mówić za ciebie
Tylko powiedz, że mnie pragniesz
Ty mnie nie potrzebujesz
Nie pozwól aby cisza mówiła za ciebie

To mnie zabija (cisza)
To mnie zabija (cisza)
To mnie zabija (cisza)

Wpuściłeś mnie ale czasami
Twoje puste oczy sprawiają,
że czuję sie taka zimna w środku
Kiedy jestem z tobą
To jak gra w kości
Nie wiem kiedy i jak sprawiasz,że płaczę

Więc powiedz, że mnie kochasz
Albo powiedz, że mnie zostawiasz
Nie pozwól ciszy mówić za ciebie
Tylko powiedz, że mnie pragniesz
Ty mnie nie potrzebujesz
Nie pozwól aby cisza mówiła za ciebie

To mnie zabija (cisza)
To mnie zabija tak (cisza)


To tak jakbym chodziła po rozbitym szkle
Chce wiedzieć ale nie chcę zapytać
Bo ty raz powiedziałeś że możesz do tego powrócić
Jeżeli to koniec
To proszę cie przemiń


Więc powiedz, że mnie kochasz
Albo powiedz, że mnie zostawiasz
Nie pozwól ciszy mówić za ciebie
Tylko powiedz, że mnie pragniesz
Ty mnie nie potrzebujesz
Nie pozwól aby cisza mówiła za ciebie

Podniosłes mnie ku górze
A potem mnie powaliłeś
Nigdy nie jestem pewna co powinnam czuć....

@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@
Właściwie trudno określić jak się czuję... chyba jak w amoku... chciałabym nie myśleć, ale to niestety nie wychodzi... 
dziwny stan... właśnie uprzytomniłam sobie, że nic nie jadłam, spaliłam prawie całą paczkę papierosów i jakoś funkcjonuje, za kilka minut wyjdę na miasto, ale najpierw będę musiała ukryć podpuchnięte oczy, ponownie zrobić makijaż... tylko po co?

Co można zrobić przez 48 godzin?
Można polecieć do Australii i z powrotem bo lot trwa 24 godziny, z przesiadkami w Berlinie i Hong Kongu.
Można 6 razy polecieć do Francji i z niej wrócić, bo lot trwa 2 godziny w jedną stronę.
Można wsiąść w pociąg i pojechać z Wielkiego Miasta nad morze do pewnej małej miejscowości i wrócić ponownie do wielkiego miasta (można to zrobić dwa razy) gdyż podróż Polskimi Kolejami będzie trwała 12 godzin....
W ciągu 48 godzin, można po prostu pracować i spać. Spać i pracować.
Można po prostu egzystować... być, jeść, spać... etc....

Można spędzić z Kimś 48 godzin i po prostu milczeć, patrzeć w oczy, trzymać za rękę...
Można... a można...

Przez 48 godzin można:
Płakać przez 2 godziny,
płakać w łazience,
płakać na huśtawce,
płakać w łóżku,
płakać w ramię,
zasnąć ze zmęczenia...
obudzić się o 5,30 i płakać do poduszki...
wypić kawę i ponownie płakać...
wejść do łazienki, zbić lusterko.
płakać, płakać, płakać....
wsiąść do pociągu....

jaki jest ciąg dalszy??
płakać, płakać, płakać...


W pewnym momencie coś pęka... czekamy w życiu na wiele chwil i na wiele momentów... czasami zdajemy sobie sprawę, że nie zawsze coś się przydarzy, ale wierzymy, że jeśli Ktoś bardzo czegoś chce to może osiągnąć swój cel.
Tylko trzeba czegoś chcieć.

Myślę, że często sami zabieramy sobie szansę by nie być samotni...
Pierwszy raz wypakowałam się zaraz po powrocie,

wyciągnęłam serduszko... zawiesiłam je na szyji, chce by wisiało... właśnie teraz gdy czuję, że wszystko się posypało..., w chwili w której nie mam siły już walczyć, w momencie gdy tak naprawdę nie wiem co dalej i jak dalej...

Chciałabym po prostu porozmawiać, ale samemu prowadzi się raczej monolog a nie dialog...
Więc nie rozmawiam... czasem spojrzę na ekran telefonu ale milczę...

Trudno określić co czuję, sama tego nie wiem... jakoś wiele rzeczy się nałożyło... a w mojej głowie pełno wstążeczek się pomieszało...

Nie wiem co będzie .... nie wiem co zrobię, wiem, że muszę się wziąć w garść i iść do przodu... tylko jeszcze nie wiem jak...


Chaotycznie dziś.... no cóż taki dzień...
Takie 48 godzin....




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

jeśli chcesz zostaw swoje literki...