Nie ma Ciebie nie ma mnie...
Zasypiam przed 23, pracuję na zwiększonych obrotach.
Znajduję sobie zajęcia by po prostu nie myśleć.
Unikam ludzi...
Zamykam się w sobie razem ze swoim smutkiem.
Spoglądam kilkanaście razy na telefon w nadziei, że po prostu nie usłyszałam dźwięku telefonu.
Nie ma Ciebie nie ma mnie...
Każdy dzień oddala mnie od Ciebie, a ja udaję, że to nic nie boli.
Zaczynam przyzwyczajać się do faktu, że Cię nie ma.
Boli...
Tylko co z tego...Nie radzę sobie
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
jeśli chcesz zostaw swoje literki...