wtorek, 4 października 2011

Właśnie zamykam oczy...
Leżę i odpoczywam... pokój powoli wypełnia muzyka...

Tak, to mój wieczór, chociaż właściwie brakuje mi do tego lampki wina, ale może nadrobię jutro...
Jest w porządku, wracam do siebie i biorę się za siebie. Dziś ogrom zaległych spraw załatwionych i poczucie, że wreszcie coś się udaje.
Obudzona przypomniałam sobie dzisiejszy sen... pocałunek... długi i namiętny z mężczyzną, którego bardzo kochałam a już go nie ma wśród nas...
Zawsze, gdy mi się śni czuję, że wszytko idzie we właściwą stronę i dziś mam właśnie takie poczucie.
Poczucie spokoju ... chyba od dłuższego czasu tego właśnie mi brakowało.
We wnętrzu mnie szalała burza nie do opanowania. Nie radziłam sobie z tym co mnie otaczało....
A dziś słońce świeci... a ja zwyczajnie się uśmiecham

i dziś :-) zanurzam się w dźwiękach muzyki, która koi moją duszyczkę i serducho...
Dobrze utonąć właśnie w tych dźwiękach, nutach...
Przypomina mi się pianino i klawisze biało czarne po których zgrabne dłonie wygrywają melodię...
Tęsknie za tym... na zapachem muzyki... nut... za dotykiem biało czarnych klawiszy...

To miła tęsknota... chociaż jedna...

Dobrej nocy...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

jeśli chcesz zostaw swoje literki...