czwartek, 22 września 2011

Cierpienie należy do życia. Jeśli cierpisz, znaczy, że żyjesz. Pogódź się z tym mała dziewczynko.

Zastanawiam się z iloma rzeczami muszę się pogodzić...
Ile rzeczy przemilczę, bo właściwie po co o nich mówić, skoro nikt i tak nic nie zrobi?

Kolejny wieczór przytulam twarz do poduszki, otulam się nią, zasypiam wyobrażając sobie, że nie zasypiam sama, że w ogóle to ja nie jestem sama.
Nie jem sama obiadów, nie jem sama kolacji, nie spaceruję sama z psem.... nie jestem sama...
Wyobrażam sobie, że obok mnie po prostu Ktoś jest....
ale to tylko puste wyobrażenia, bo po przebudzeniu to ja sama wyłączam budzić. Robię sobie sama kawa, czasem śniadanie... sama w samotności dnia je konsumuje....

A potem snuję się po mieszkaniu szukając czegoś do zrobienia a by tak nie czuć się sama...



Jest bowiem kilka odmian ciszy: najlepsza jest ta, która zapada z wyboru człowieka, a nie przeciw niemu...


Chcę zniknąć, schować się, zrozumieć swoje uczucia... przemyśleć to...
Wydarzenia i sytuacje zaczynają przelewać czarę goryczy... co raz gorzej jest mi z samą sobą... miotam się z tymi cholernymi uczuciami i brakuje mi odwagi by zwyczajnie o nich porozmawiać, ale czy można zwyczajnie? NIE!! Cholera NIE!!
Nie wiem którą drogą pójść, dziś wiem, że potrzebuję głębokiego oddechu, potrzebuje odpocząć od wszystkiego, od uczuć, i sama nie wiem jeszcze od czego...

Chciałabym powiedzieć: NIE MA MNIE! TU TAKA NIE MIESZKA...




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

jeśli chcesz zostaw swoje literki...