środa, 13 kwietnia 2011

Kobiece złudzenia...

My kobiety często chyba żyjemy złudzeniami...
A to, że Ktoś się zmieni, 
A to, że Ktoś jeśli jest przy nas to ma szczere intencje,

A to, że jeśli zrobimy coś dla innych to dobro do nas wróci...
Tych złudzeń jest więcej...
Łudzimy się, że jesteśmy ważne, że istniejemy w czyimś życiu i mamy tam swoje miejsce...
Życie jednak szybko weryfikuje nasze złudzenia...

I wówczas siadamy na skraju łóżka i nie potrafimy powstrzymać łez...
Przeglądamy pocztę, sprawdzamy telefon i próbujemy się przekonać, że przecież to nie możliwe
Aby...
aby co?
aby Ktoś nas zapomniał?
aby Ktoś coś zrobił...

Ludzie się nie zmieniają szczególnie dla Kogoś, mogą udawać, że się zmienili mogą grać i zakładać maski, ale czas weryfikuje wszystko... pokazuje prawdę o nas samych i ludziach, którzy próbują grać...
A pośrodku jesteśmy my...
Żyjemy w związkach toksycznych i czujemy tą samotność. Mamy przyjaciół, bliskich, dzieci, rodzinę ale to nie zmienia faktu, że pozostajemy samotne...

Wierzymy, że los się odmieni i dążymy do tego. Działamy... dźwigamy codzienność życia i łudzimy się... tak, nadal i wciąż...

Bo pragniemy poczuć się szczęśliwe... kochane... i mniej samotne, czasem błądzimy i popełniamy błędy... czasem dużo błędów...
Żyjemy i staramy się zapomnieć o tym co nas boli w codzienności dnia...
I co z tego?

Nic...
Bo żadna impreza, bo żadni znajomi, przyjaciele ani rodzina...
nie zapełnią pustki w sercu...
Nie osuszą łez... bo one pojawiają się, gdy samotnie zasypiamy w łóżku, gdy samotnie jemy obiad...

Ciągła samotność .... tak Ona jedna nas nie opuszcza... Ona jedna nie pozwala nam zapomnieć jak to jest...

A mamy przecież świadomość, że życie przecieka nam przez palce, że drugi raz nie będziemy mieli okazji do przeżyć... a jednak żyjemy tak a nie inaczej...
Mówimy półprawdy, albo nie mówimy wcale. Nie mówimy o swoich uczuciach, obawach...
Nie dzielimy się z bliskimi tym co najważniejsze... nie dzielimy się sobą...
Zamykamy się w swoich światach...
Unikamy ryzyka... ryzyka kochania, to takie skomplikowane bo z jednej strony chcemy być kochane a z drugiej boimy się kochać...
Boimy się powiedzieć tylu pięknych rzeczy... zadać pytania, które rozwiały by nasze wątpliwości...

a potem czekamy na odpowiedzi...
sprawdzamy pocztę, przeglądamy telefony...
i czekamy...
razem z naszą samotnością...


Po gładkiej szybie spływa kropla...
Podążam palcem po jej ścieżce.
Takich kropel jak ta jest wiele,
Uderzają w parapet i rozpryskują się.
Na kilka innych, mniejszych...
Stanęłam sama pośród kropli deszczu
Rozłożyłam dłonie
Rozchyliłam usta...
Chciałam by deszcz oczyścił mnie z tego smutku..
By przyniósł spokój...
Ale On pada... i nie oczyszcza
Ale On pada, za oknem i w moim sercu...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

jeśli chcesz zostaw swoje literki...