piątek, 22 kwietnia 2011

Mój świat...

Mój świat, mój prywatny świat...
Teraz zamykam się w nim. Zamykam swoje płatki jak kwiaty na wieczór.
Buduję ponownie mur... obojętności, nietykalności, niedostępności...
Przyszedł taki czas, że tak jest dla mnie bezpieczniej...

Zamykam się w swoim świecie bo wówczas wszystko mniej boli... a co boli najbardziej... cisza... która wisi w powietrzu i zabiera tlen...
zabiera ten tlen, który jest mi niezbędny do oddychania a z tego akurat nie mogę zrezygnować.
Nie mogę zrezygnować z oddychania.

Co raz większy ból, który przeszywa mnie wzdłuż i wszerz...
Czuję jak czasem brakuje mi powietrza by oddychać...

Na stoliku stoi bukiet żonkili... zaczynają więdnąc - zupełnie jak ja...
Czuję jak skrzydła, które kiedyś Ktoś mi podarował dziś je podcina... całkiem brutalnie, bez słowa...

A życie toczy się dalej...
A ja buduję swój nowy świat... może nie pełen smutku... 
ale świat przesycony tęsknotą i wspomnieniami...

Nie żyję nimi po prostu o nich pamiętam, i tylko czasem budując świat zanurzam się w nich i pływam tuż pod powierzchnią łapiąc oddech...

Tuż pod powierzchnią by czasem jeszcze poczuć, że kiedyś...
Że kiedyś czułam... że kiedyś dotykałam...


Nostalgia... zaczynam ją lubić...
Dziś wiem czego potrzebuję, ale nie pozwolę sobie na to, nie pozwolę sobie na wiele rzeczy, których potrzebuję...
Bo obawa przed bólem jest zbyt silna... 
Kiedyś powiedziałam "Nie można mnie teraz skrzywdzić pamiętaj o tym"

I dziś krzyczę to ponownie "Nie można mnie teraz skrzywdzić, pamiętaj o tym"
Nie po tym wszystkim co się wydarzyło... nie po tym wszystkim co przeżyłam...

Nie po tym co zdołałam osiągnąć. W dużej mierze, dzięki Komuś...
ale przecież to nie ma znaczenia, 
W dniu dzisiejszym wiele rzeczy straciło na znaczeniu... a ja właściwie nie wiem dlaczego....
już nawet nie pytam dlaczego... nie pytam, nie dlatego że boję się odpowiedzi...
Już się ich nie boję...

Nie pytam bo odpowiedzi już nie potrzebuję...
Nie tylko słowa mają znaczenie, znaczenie ma także gest... zachowanie... i wymowna cisza...

Ktoś kiedyś powiedział mi, że najważniejsze jest aby chcieć i po prostu żyć, żeby sobie pożyć bo przecież po to jest życie...

No właśnie trzeba chcieć... tylko jaki sens mają te słowa, gdy wypowiada je osoba, która nagle jakby przestała chcieć i nagle jakby przestała żyć...
a może chce i żyję tylko już w innym świecie nie osiągalnym dla mnie...
Bo ja jestem tematem tabu? a może jestem po prostu przeszłością, która była i przeminęła...

Może już jestem wspomnieniem... nie wiem...

Zamknięta w swoim świecie już o tym nie myślę...
Buduję dla siebie świat... za murem z obojętności.... z fosą zapomnienia....

To będzie mój świat... tak jak to będą moje święta... i tylko ja wiem jak one przebiegną...
I ...


wiesz.... nie, właściwie to już nic nie wiesz... ale przecież to nie ma znaczenia....

1 komentarz:

  1. Tak to już jest .. Pamiętasz ustaliłyśmy to kiedyś.. niestety.. Nie zapominaj jednak o jednym: żyje się dla siebie - przede wszystkim dla siebie. Ciut egoistycznie.. Wiem , wiem nawet nasz egoizm nie może być perfekcyjnie egoistyczny bo .. Choć byśmy nie wiem jak się starały to i tak wychodzi na to, że egoistycznie niby tylko dla siebie ale robimy także coś dla Kogoś... Tylko ten Ktoś.. No właśnie... Mam nadzieję, że zrozumiałaś bo przecież my czytamy między wierszami..
    Póki co powiem tak - mnie osobiście te mury nie straszą.. Hehe przypomniała mi się piosenka ...

    http://www.youtube.com/watch?v=-tL4TOLx_R8

    OdpowiedzUsuń

jeśli chcesz zostaw swoje literki...